Arkanoid

Arkanoid i lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte w branży gier komputerowych to rozkwit i bezapelacyjne panowanie tzw. zręcznościówek. Ćwiczyły one refleks, zachwycały akcją. Chyba każdy ówczesny nastolatek wydawał wszystkie kieszonkowe, spędzając czas przy automatach. Jednym z wiodących tytułów była gra Arkanoid, która zabierała nas w odległą galaktykę.

Arkanoid na komputery ośmiobitowe

Zanim komputery zaczęły wyglądać i pracować tak, jak znamy je dzisiaj, królowały ośmiobitowe maszyny, które w tamtych czasach stanowiły krzyk nowoczesności i sprawności technicznej. Commodore 64, czy ZX Spectrum stanowiły marzenie każdego dzieciaka. Były to komputery, w których nośnikiem danych były kasety magnetofonowe. W tym miejscu, każdy kto pamięta te czasy, odetchnął z ulgą, że wgrywanie gier dziś nie stanowi już loterii. Uruchomienie gry bowiem nie zawsze się udawało. Commodore był sprzętem znacznie bardziej wydajnym. Bazował na pamięci operacyjnej o wartości 64 kilobajty, nie zaś 48 jak było to w przypadku Spectrum. Lepiej wyglądały też kwestie związane z grafiką i muzyką.

arkanoid
arkanoid
arkanoid
arkanoid

Arkanoid – ikona komputerów ośmiobitowych

Arkanoid to jedna z najbardziej znanych zręcznościówek z czasów komputerów ośmiobitowych. Tytuł ten ogrywał każdy fan gier. Choć z perspektywy dzisiejszych czasów, gra może wydawać się toporna i prosta, w dawnych realiach stanowiła prawdziwy dreszczyk emocji, który zabierał długie godziny rozrywki.

Fabuła

Fabuła Arkanoida była zdecydowanie bardziej rozbudowana niż sama akcja i grywalność tytułu. W odległej galaktyce mała i spokojna planeta stała się obiektem ataków obcej cywilizacji. Jej mieszkańcy, chcąc ratować życie wsiedli w statek Arkanoid i wyruszyli w podróż po kosmosie, żeby znaleźć schronienie i uciec przed najeźdźcami. W ślad za Arkanodiem wyruszyli też napastnicy. Chcąc zwiększyć szanse na przeżycie, uciekinierzy rozdzielili się i część z nich zajęła drugi statek kosmiczny – Vaus. I to właśnie losy tej załogi stanowią otoczkę gry. Vaus trafił bowiem na skomplikowany labirynt, który należało sforsować, by móc lecieć dalej. W tym miejscu do akcji wchodzi gracz.

Zasady gry

Gra polegała na rozbijaniu poszczególnych kafelków tworzących mury labiryntu poprzez odbijanie piłeczki od czegoś co przypominało płytkę i spełniało rolę paletki. W rzeczywistości miał to być właśnie statek Vaus. Usuwając wszystkie kafelki i czyszcząc plansze, gracz przechodził do następnego levelu, tak wtedy zwykło określać się nowe plansze pojawiające się na ekranie. Aktywność grającego sprowadzała się do poruszania statkiem w płaszczyźnie poziomej, od lewej, do prawej, tak, by trafić w piłkę. Dziś brzmi to banalnie, ale wtedy było świetną zabawą.